kontur (2 kB)

Niedziela Palmowa - Szczyrzyc
w dniu: 20 marca 2016 r.

Linia
Kierownik wycieczki: Bronisława Polak
Linia fot14 (98 kB)

Przejazd na trasie

Kraków - Wieliczka - Dobczyce - Szczyrzyc - Gdów - Niepołomice - Kraków

Jak zwykle w Niedzielę Palmową zorganizowaliśmy wyjazd na konkurs Palm Wielkanocnych. Tym razem do malowniczej miejscowości Szczyrzyc położonej w dolinie rzeki Stradomki w gminie Jodłownik.

Wycieczkę naszą zaszczycił Prezes Oddziału Eugeniusz Halo, oraz Koleżanki i Koledzy z Koła ZA.

Przy drodze łączącej Raciechowice ze Szczyrzycem na wzgórzu znajduje się pomnik przyrody nieożywionej zwany Diablim Kamieniem, obok pustelnia w której mieszkał kiedyś pustelnik, niewielka kaplica i droga krzyżowa.

Po mszy w barokowej świątyni p.w. Najświętszej Marii Panny Wniebowziętej i św. Stanisława Biskupa odbył się tradycyjny konkurs Palm Wielkanocnych, w którym udział wzięła miejscowa ludność. Po konkursie zwiedziliśmy zabytkowy browar klasztorny i salę koncertową, a w miejscowej restauracji mogliśmy degustować produkowane tu piwo.

Następnie pojechaliśmy do Gdowa, tu po posileniu się smacznym żurkiem z Zajeździe nad Rabą, w wesołym korowodzie przystąpiliśmy do pożegnania zimy. Kol. Waldemar odczytał stosowny wiersz autorki Kol. Ady Czuły, a po tym podpalona Marzanna, wrzucona do Raby, przy wtórze całej grupy odpłynęła wraz z zimą do morza.

Na zakończenie Prezes Oddziału wręczył naszej koleżance Jasi Ciosk Brązowa Honorową Odznakę PTTK.

Pogoda była nienajlepsza, było pochmurnie i chłodno, ale humory dopisały i impreza była udana.

Bronisława Polak

palma2016 (157 kB)

Niedziela Palmowa w Szczyrzycu

Pierwszy raz na wycieczkę, mówiąc między nami.
Jadę w Palmową Niedzielę, z seniorami.
Tą sytuacją wcale się nie zachwycam,
Ale do seniorów powoli się zaliczam!
Najpierw przed Szczyrzycem krótki postój mamy,
Bo Diabelski Kamień, my tutaj zwiedzamy.
Idziemy szlakiem czarnym, on w górę pomyka,
Spotykamy po drodze chatkę pustelnika.
Cóż legenda miejscowa o kamieniu głosi?
Taką oto opowieść ona nam przynosi:
Modlitwy w klasztorze zaczęły diabła smucić,
Postanowił na klasztor wielki kamień zrzucić.
Lecz ciągłe modlitwy i na Anioł dzwonienie,
Spowodowały u diabła, wielkie osłabienie.
Rzucił kamień wcześniej, daleko od celu …
Dziś o tej legendzie pamięta niewielu.
Jak się kamieniowi ktoś dobrze przypatrzy,
Odcisk diablich kopyt na wierzchu zobaczy.
Turystycznych celów, mam w tym roku wiele,
W Szczyrzycu zaliczę – Palmową Niedzielę!
Już od średniowiecza - tradycja to nie nowa
Niedziela zwana „kwietną” - Niedziela Palmowa.
Na pamiątkę wjazdu Chrystusa tak czynimy,
Wjazdu na osiołku, do Jerozolimy.
Przynosimy palmy, piękno ich zachwyca,
Palmy - symbol odradzającego się życia.
Wie ten co historię Szczyrzyc dobrze zna:
Klasztor i wieś od trzynastego wieku trwa.
Fundatorem opactwa, tu jest pełna zgoda,
Był Cedro, herbu Gryf - krakowski wojewoda.
Zakonnicy cystersi - ci obrotni byli,
Nowy Targ i Szaflary oni założyli.
W browarze przy klasztorze, dobre piwo warzyli,
A w szkółce przyklasztornej - dzieciaków uczyli.
Do tej szkółki chodziło wiele polskich sław:
Muzyk Zygmunt Konieczny i Orkan Władysław.
Że mieszkańcy Szczyrzyc AK-a wspomagali,
Trzydziestu dziewięciu, Niemcy zamordowali.
Po wojnie rządzący fakt ten docenili,
Orderem Virtuti wioskę odznaczyli.
Obraz Matki Boskiej Pokoju i Dobroci,
W ołtarzu kościelnym w słoneczku się złoci …
Tu w mszy uroczystej, my swój udział mamy,
Później przed kościołem, palmy podziwiamy.
Potem kolejną atrakcje zaliczamy,
Szczyrzycki browar zakonny zwiedzamy.
Następnie idziemy do miejscowego baru,
Aby posmakować, szczyrzyckiego „browaru”!
Lista piw dostępnych, jest naprawdę spora:
Jest piwo opackie, grodzisko, przeora …
Że piwo jest dobre - są na niebie znaki!
Wiec większość kupuje tutaj - czteropaki.
Tak, gdzieś, po godzinie, wreszcie się zbieramy,
Bo w „Szałasie”, w Gdowie, posiłek dziś mamy.
No, a po posiłku, nad Rabę idziemy,
Pożegnania zimy, spektakl odbędziemy.
Nad kukłą marzanny, Bronia pracowała …
Super ta marzanna, się prezentowała!
Była wspólna fotka i czytanie wiersza,
Lecz nasza marzanna, to nie była pierwsza.
Bo na drugim brzegu, prywatna rodzina,
Topieniem marzanny - wiosnę rozpoczyna.
My nasza marzannę, jeszcze podpalamy,
I taką płonącą, do Raby wrzucamy …
„Do morza dopłynie?” – wielu nie dowierza!
Rabą, potem Wisłą, do Bałtyku zmierza.
Rano było ciepło, teraz zimno mamy,
Do autobusu, szybko się chowamy.
Jeszcze Prezes Gienek – On się tym nie zmęczył,
Zasłużonej Pani, odznaczenie wręczył!
Godzinę piętnastą na zegarze mamy,
Toteż do Krakowa, szybciutko wracamy!

Waldemar Ciszewski - prawie senior - 20.03.2016 r.

Linia
Relacja fotograficzna - Helena Grzywacz
Relacja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Relacja fotograficzna - Alicja O.
Linia Powrót
copyright