kontur (2 kB)

151. Rocznica Powstania Styczniowego

Rekonstrukcja Bitwy pod Grochowiskami

22 marca 2014 r.

Bitwa
Program:

PONIDZIE
poznawane krajoznawczo-historycznie.

Z pośród imprez turystycznych oferowanych przez nasze kluby, komisje przeważnie wybieram wycieczki górskie, by zdobywać kolejne szczyty, odnotowywać je w kolejnych książeczkach, dokumentować kolejnymi odznakami. Kiedy pojawiła się informacja i program wycieczki krajoznawczo-patriotycznej na Ponidzie, organizowanej przez Komisję Turystyki Pieszej w osobie Heleny Grzywacz i Władysława Ruska, wybrałam właśnie ją. Zainteresowały mnie miejsca, które były w planach zwiedzania, o których coś tam słyszałam, może kiedyś przejeżdżałam, ale ogólnie tereny mało mi znane.

Już sam przejazd z Krakowa do Skalbmierza, dostarczył wielu wrażeń w pięknych widokowych panoramach, często aż po horyzont - jakże różniących się od tych dobrze poznanych panoram podgórskich czy górskich. Pan Władziu, ciekawie opisywał mijane miejscowości, zabytki, historię oraz różne ciekawostki z nimi związane, ułatwiało to zrozumienie i poznanie historii, przeszłości tego regionu Polski.

Kolegiata

Pierwszym miejscem, od którego rozpoczęliśmy zwiedzanie była kolegiata w Skalbmierzu św. Jana Chrzciciela. Kościół wielowiekowy, posiadający jeszcze romańskie elementy architektoniczne. Naszą uwagę przykuły elementy wyposażenia kościoła już odrestaurowane, a więc świecące jeszcze świeżym złotem i kolorami. Piękne stalle kanonickie na bocznych ścianach w prezbiterium, jedne z największych i najbogatszych w Polsce, wyglądają wyniośle i swoją niezwykłością mówią nam o dużym znaczeniu miasta w historii. Trzy ołtarze boczne (spośród ośmiu) również odnowione w ostatnim czasie, stanowią kontrast dla pozostałych, czekających w kolejce na odświeżenie (szczególnie na fundusze). Bogato zdobiona, barokowa i dużych rozmiarów belka tęczowa rozdzielająca kościół na dwie części: prezbiterium i nawę główną, to kolejny niezwykły element we wnętrzu tego kościoła. Wiele słów zachwytu można by pisać o tym miejscu, najlepiej sprawdzić to osobiście.

Kamień upamiętniający lokację Krakowa

W dalszą drogę, udaliśmy się w okolice Pińczowa, do miejscowości Kopernia. Miejsca, gdzie znajduje się kamień upamiętniający lokację Krakowa, w 1257 r. Wyobrażałam sobie to miejsce, jako reprezentacyjne, szczególne, skoro ma upamiętniać lokację królewskiego grodu-Kraków. Nie tak dawno obchodziliśmy uroczyście 750 lat, jakie minęły od tamtych wydarzeń, więc moje przypuszczenia wydawały mi się słuszne. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam w kącie placyku, obok remizy Straży Pożarnej, jedynie mały ogródeczek otaczający spory kamień, z umieszczoną na nim (na szczęście) tablicą, z zapisem daty lokacji. Do dzisiaj zastanawiam się, czy nie powinno to miejsce wyglądać inaczej, czy może jest coś z moją wyobraźnią?

kwiaty (127 kB)

Jednak centralnym punktem naszego dnia wycieczkowego, był udział i złożenie kwiatów na Pomniku - Mogile Powstańców Styczniowych, przez członków Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie, w 151 rocznicę Powstania Styczniowego i Bitwy pod Grochowiskami. Bitwa ta, była jedną z największych i najkrwawszych bitew tego zrywu narodowowyzwoleńczego. Po uroczystościach oficjalnych, mogliśmy odbyć pouczającą lekcję historii, dzięki kilku grupom rekonstrukcyjnym ( ponad 100 osób), które z dużym rozmachem, porywającą dynamiką, znakomicie zobrazowały wydarzenia z 18.03.1863 roku.

Bitwa

Wokół polany, na której odbywało się przedstawienie, zgromadziła się licznie publiczność, duża grupa młodzieży, dzieci, zuchów, harcerzy z pobliskich szkół, którzy na Grochowiska przyszli w marszach, rajdach pieszych. Widać było na ich twarzach duże emocje, zaciekawienie, zainteresowanie tym, co działo się na zainscenizowanym polu walki. Odpowiedni podkład muzyczny, wybuchy, strzały z muszkietów, okrzyki żołnierzy, wywoływały wzruszenie również wśród dorosłych. Była to i dla mnie niezapomniana lekcja historii. Dowiedziałam się o oddziale „żuawów śmierci”, o ich filozofii walki, a szczególnie tu pod Grochowiskami wyróżniających się w walce.

Pałac

Pełni wrażeń, posileni grochówką, udaliśmy się na dalszy etap naszego wyjazdu, którym było zwiedzanie zespołu parkowo-pałacowego w Chrobrzu. Pałac był własnością ostatniego ordynata pińczowskiego hr. Aleksandra Wielopolskiego. Obejrzeliśmy znajdujące się salach pałacu ekspozycje archeologiczne, dokumenty związane z ostatnimi właścicielami oraz zbiór pamiątek związanych z Republiką Pińczowską z czasów II wojny światowej. Trwają starania o przywrócenie blasku temu miejscu, takiego, jak za czasów jego największej świetności. Należy wspomnieć o parku otaczającym pałac, też dalekim od czasów jego doskonałości, jakim podobno był. Należy uwierzyć, że tak było, świadczą o tym rosnące w nim stare pomniki przyrody, wiekowy, potężnych rozmiarów platan, lipa i miłorzęby japońskie.

Pomnik

Na zakończenie dnia, oddaliśmy hołd poległym żołnierzom chwilą ciszy, zapaliliśmy znicz pod pomnikiem upamiętniającym I bitwę Legionów Piłsudskiego, na cmentarzu w miejscowości Czarkowy.

Wycieczka bardzo pouczająca, pokazująca miejsca ważne w naszej historii, czasami trochę zapomniane czy zaniedbane, a na pewno często niedoceniane.

Rekonstrukcja Bitwy pod Grochowiskami zapadnie w pamięci nie tylko małym chłopcom, ale i nam dorosłym, oglądającym ze wzruszeniem poszczególne etapy tej inscenizacji.

Piękna, słoneczna pogoda, pozwalała wydarzenia tego dnia, jeszcze bardziej wyeksponować.

Dziękują za wspólne poznawanie Ponidzia.
Agata Karwowska.

Relacja fotograficzna - Helena Grzywacz
Relacja fotograficzna - Agata Karwowska

copyright