kontur (2 kB)

III Wyprawa Sudecka

Dzień siódmy
5-07-2012 Czwartek

Linia

Wstajemy wcześnie i opuszczamy Świeradów i przytulne gniazdko Nadzieja, ponieważ program dzisiejszy jest bardzo napięty dla obu grup. Połowa udaje się podziwiać Adršpašsko-Teplické skály i Ostaš. Pozostali zdobywcy kierują się przez Jelenią Górę w stronę Wałbrzycha.

Pierwsza górka Sas(515) znajduje się na Pogórzu Wałbrzyskim – nazwa ta lokalnym mieszkańcom nic nie mówi…a po co na nią wchodzić? tam nic nie ma… – dają się słyszeć komentarze. W miejscowości Struga w sklepie spożywczym z ajencją pocztową podbijamy nasze książeczki. Po analizie mapy i dzięki sugestiom pani sprzedawczyni postanawiamy pokusić się o wejście z łagodniejszej strony. Przeprawa przez 1,5 metrowe pokrzywy i maliniaki poczyniły na naszych nogach liczne obrażenia (taki miły początek dnia). Pierwszy szczyt okazał się niewypałem, okazuje się bowiem, że po drugiej stronie uśmiecha się do nas ten właściwy. Brzegiem pola zasianego pszenicą docieramy niemal idealnie do celu. Betonowy słupek i napis z kamyczków utwierdza nas że to tu.

Sudety


A mówiąc, tak na marginesie – Wałbrzyski Oddział PTTK mógłby się pokusić o odpowiednie oznaczenie szczytu tablicą mając „rzut beretem” do Sasa, bo gdybyśmy wiedzieli to przywieźlibyśmy tablicę z Krakowa.


Wracamy łagodniejszą drogą dla naszych nóg.

Sudety

Jedziemy do Czech i miejscowości Meziměstí – tam punkt informacji turystycznej jest zamknięty, poczta też, a klamka w urzędzie miasta nie puszcza, w związku z tym stemplujemy nasze książeczki na dworcu kolejowym w kasie. Podjeżdżamy troszkę dalej i za czerwonym szlakiem podążamy by zdobyć Mlýnský vrch (521) górę Obniżenia Ścinawki i Broumovskiej Kotliny.

Stado

Idziemy pastwiskiem pośród pasących się krów i byka groźnie spoglądającego na nas spode łba. Jakoś tak dziwnie nasze nogi przyśpieszają. Upał daje o sobie znać, więc wspomagamy się rodzynkami.

Sudety

Szukanie słupka w gąszczu po kilku chwilach przynosi spodziewane rezultaty ale na odpoczynek nie ma ani chwili, bo czas już wracać. Po drodze podziwiamy Broumovské Stěny, które przypominają flotyllę starożytnych greckich statków (a tak niedawno byliśmy tam i podziwialiśmy widoki na rozległą kotlinę)

Sudety



Przecinamy Góry Sowie i z Przełęczy Walimskiej za niebieskim szlakiem postanawiamy odwiedzić stojącą dumnie sowią wieżę i podbić książeczki Zdobywcy Korony Ziemi Kłodzkiej. Cisza i pustka, jakże inna panuje tu atmosfera ale brak tłumów okupujących wieżę jakoś dziwnie nam nie przeszkadza. Kilka minut na złapanie oddechu i pamiątkowe foto.





Mkniemy do Bielawy i tam o dziwo w jeszcze czynnym punkcie informacji potwierdzamy swą obecność okazałą pieczęcią a od życzliwej obsługi otrzymujemy liczne foldery o regionie.

Wrona (458) szczyt Wzgórz Niemczańsko-Strzelińskich jest wzorem do naśladowania. Doskonale oznaczony nowymi tablicami. Szczyt zdobi charakterystyczna skałka na której robimy sobie zdjęcie.

Sudety

Kierujemy się w stronę naszego nowego noclegu w Stroniu Śląskim – Montenegro http://montenegro.obitur.pl/ mijając po drodze Złoty Stok.

Sudety


Podsumowanie:

Ciężki dzień z racji przebytych kilometrów i upalnej pogody. Udało nam się zdobyć kolejne szczyty do Korony Sudetów Polskich i Czeskich. Mamy już bliżej niż dalej do końca wyprawy. Drugi „bolid” dociera z lekkim opóźnieniem ale za to załoga usatysfakcjonowana wrażeniami ze Skalnych Miast.


Powrót
copyright