Po dwóch latach zmotywowani i żądni wrażeń wyruszamy w staro-nowym składzie ponownie w Sudety. Pół roku przygotowań, planów i propozycji wyłoniło 8 osobową ekipę, której celem jest zmierzenie się z położonymi w większości na uboczu szlakami i górami.
Będą to nie tylko mało uczęszczane szczyty ale też miejscowości, które będziemy się starali odwiedzić w Polsce, Czechach i w Niemczech. Mają one zaspokoić naszą ciekawość i przybliżyć wszystkim tym, którzy zapragnęliby w przyszłości odwiedzić te szczególnie urocze miejsca.
Poza tym nie ukrywamy, że naszym celem jest również zdobywanie kolejnych szczytów zaliczanych do odznaki Włóczykija Sudeckiego i Diademu Polskich Gór ustanowionych przez Zarząd Oddziału Wrocławskiego PTTK.
Czas wyprawy to 9 pracowitych lipcowych dni podczas których należy pokonać stres, słabości, przyzwyczajenia i różnice charakterów.
Wyruszamy tradycyjnie dwoma samochodami w piątek 4 lipca. Pierwsza ekipa wyrusza w samo południe dysponując wolnym czasem, pozostali popołudniu z racji dnia roboczego. Jedziemy do Strzegomia traktując ten dzień jako dojazdowy, by nie tracić czasu w sobotę. Ci, którzy wyruszyli wcześniej (Agata, Mirek, Janek i Piotr) zwiedzają zamek w Mosznej wraz ze stadniną oraz Krzyżową Górę (354 m), z której roztacza się rozległa panorama na Strzegom oraz stare miasto.
Po południowcy pokonują trasę w dość dobrym tempie z przygodami na autostradzie (4 rozbite auta na odcinku 200 m) i przed 21 jesteśmy w zaprzyjaźnionym Motelu Strzegom przy samym rynku. Gorąca pizza w czterech smakach to nasza kolacja. Pozostaje się zakwaterować w 6 osobowym pokoju i uzgodnić plan działań na dzień następny.
Dariusz Opalski