Przez ten wrześniowy wyjazd, Beskid Niski Choć odległy, stał się dla nas całkiem bliski. Historia przypomina się tu na każdym kroku, W opuszczonych wsiach, w cerkwiach, mogiłach. Czyste krowy pasą się przy potoku – przeżuwają, a my Chwilę, przed chyżą w Olchowcu, celebrujemy. Tam Prezes nasz – Łemko rodowity, szatą przodka został okryty, Łemkini zaś, kobieta miejscowa, do dziś w sypańcu, swoje skarby chowa. A góry? Chociaż niskie to swoją aurę mają: Ciszę tu można usłyszeć, bliskość przyrody odczuć, W lesie salamandrę obok śladów dzika zobaczyć, Posłuchać puchacza i ryku jelenia o zmroku. To wszystko dodaje tym górom uroku. A gdy słabo się poczujesz do Zdrojów Cię wołają, Iwonicz i Rymanów są przy szlaku, lecznicze wody mają. Tu odpoczniesz, swe siły zregenerujesz. Turysto zmęczony, Lepiej zostań na dole. Zasłabniesz w trasie, toboganem i w Niskim Beskidzie zostaniesz zwieziony. J.K. |