Na początek refleksja … no powiedzcie sami, Jak szybko, już kolejny rok, jest za nami. Choć na trasach górskich, z sobą przebywamy, W pełnym gronie „Wędrowców”, nieczęsto bywamy. W wejściu do „Zosienki”, trzeba było dać „datek”, Aby z „Wędrowcami”, odbyć dziś opłatek. Ludzi na opłatku, było co niemiara, Trochę młodych turystów, no i wiara „stara”. Wszyscy dzisiaj - czy się znali, czy nie znali, To przecież tradycja, opłatkiem się łamali. Potem pani kelnerka, niestara „dziewuszka”, Podała barszcz czerwony, w nim pływały uszka. Bardzo dobra była, kapusta kiszona, Oraz … jakaś ryba, dobrze wysmażona. Jeszcze były ciasta: makowce, szarlotki, I śledzik w oleju - smaczny, trochę słodki. Najpiękniejsze zaś było, to jest wszystkich zdanie, Starych polskich kolęd, wspólne odśpiewanie. Dziś największy aplauz, ta kolęda miała, Znacie - „Gdy śliczna Panna, syna kołysała …” My tę kolędę, dobrześmy wykonali, Goście ze stolików obok, brawa nam dali. Mnie osobiście, inna kolęda zachwyca: „Oj maluśki, maluśki - kiejby rękawica …” Skończyły się kolędy, te „anielskie pienia”, Przyszła teraz pora, by złożyć życzenia. Nowy Rok za pasem, a w nim wszystkich czeka, Trudna sytuacja, naszego PTTK-a. (Były bowiem rozmowy, na temat Oddziału: Coś jest łatwo zepsuć, naprawia się pomału.) Koleżankom, Kolegom - wszystkim zdrowia życzę, Na częste spotkania, gdzieś na szlaku liczę! Najpiękniejsze jest na szlaku - to moje zdanie, Przypadkowe, cudownych, przyjaciół spotkanie … Więc autor tej relacji, gość pełen „słodyczy”, W Nowym Roku wszystkim, takich spotkań życzy! Waldemar Ciszewski - 18.12.2019 r. |