Kierownik wycieczki: | Waldemar Ciszewski |
Dolina Chochołowska, parking ścieżką nieoznaczoną / drogą Siwa Polana Polana Huciska Dolina Dudowa Starorobociańska Dolina Polana Trzydniówka Polana Chochołowska / Polana Chochołowska, odejście Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Polana Chochołowska, odejście / Polana Chochołowska Polana Trzydniówka Starorobociańska Dolina Dolina Dudowa Polana Huciska Siwa Polana ścieżką nieoznaczoną Dolina Chochołowska, parking
Dwa tygodnie temu, Marzannę topiliśmy, Dzisiaj w Chochołowskiej, krokusów szukaliśmy. Niestety jest zimowo, to niektórych wkurza, Wiec jedziemy busem, bo grupa nieduża. Krokusy, to kwiaty na łąkach kwitnące, Są takie miejsca w Tatrach, w nie obfitujące. Najwięcej kwiatów, ma Chochołowska Dolina, Jeździ tu mnóstwo ludzi, taka jest przyczyna. Nieopodal Kalatówek, odległość bliska, Jest kolejne miejsce - Polana Olczyska. W Gorcach - Hala Długa - lokalizacja znana, W Paśmie Jaworzyny, jest Hala Pisana. To nieduży kwiatek, mówi się że niski, Najczęściej, na halach rośnie „krokus spiski”. Dokładny czas kwitnienia, jest co roku zmienny, Przełom marca – kwietnia, to „krokus wiosenny”. (Bo najbardziej znane, są krokusy wiosenne, Ale spotykamy też, odmiany jesienne.) Z krokusów jest „szafran”, gdy najdzie was ochota, Powiem : cena szafranu, jest większa od złota! By mieć kilo szafranu, dla takich wyników, Mus zebrać - 150 tysięcy pręcików! Wśród naszych znajomych, były takie gadki: „Odkopiecie krokusy, z pomocą łopatki!” Niektórzy, opadu śniegu się obawiali, Sobotni wyjazd na krokusy - odwołali. Lecz nasza mała grupa, jest bardzo uparta: „Znajdziemy krokusy, będziemy mieć farta!” Prowadzący grupę, na wysokości staje, W busie, wszystkim na zapas, sztuczne kwiaty daje … „Na przekór złośliwcom, żywych krokusów życzę!” Na osłodę, dodatkowo daje słodycze. „Będzie dobrze!” - jak nigdy, w temacie jest zgoda, W Tatrach nas wita, słoneczna, piękna pogoda. Więc jak małe dzieci, wszyscy się cieszymy, Gdy na początku, dużo krokusów widzimy. Za „Wejściem” do Parku, po lewej polana, Cała krokusami, jest już obsypana. By porobić zdjęcia, schylamy się zdrowo … Po prawej, przy kapliczce, również fioletowo! Od początku, cała grupa jest radosna, Bo przywitała nas jednak, przepiękna wiosna. Niestety po chwili, pogoda się zmieni, Mamy mocny opad, oznaki jesieni. Ten nieprzyjemny deszcz, to była przyczyna, Że w ruch u każdego, poszła peleryna. Im bliżej Polany, droga jest bardziej śliska, Trzeba założyć raki, by dojść do schroniska. W drodze do schroniska, mało kogo mijamy, Skąd więc na miejscu, takie tłumy spotykamy? Cała nasza grupa, w schronisku została, Na Grzesia, jedynie Gośka się wybrała. Wszyscy „Wędrowcy”, przy jednym stoliku siedzą, Różne zupy i kultową szarlotkę jedzą! Turyści dobrze się czują, wiedzą że żyją, Więc piwo z sokiem i grzane wino piją … Gdy ponad godzinę, w schronisku siedzimy, Wracającą z Grzesia, koleżankę widzimy. Widać, że ta Gosia, to uparta „gór córa”, Lecz gdy zeszła z Grzesia, jest jak „zmokła kura”! Aby więc docenić, Gośki szczytowy tour, Śpiewamy piosenkę : „Tak mnie ciągnie do gór … „ Pora wracać, nie można się zbytnio rozsiadać, Bo jest zmiana pogody, śnieg zaczyna padać. Choć podobno krokusy, zimno uwielbiają, Jedynie ich czubki, ponad śnieg wystają. Były fioletowe pola i co się stało? Przez godzinę, wszystko na biało zasypało! Dzisiaj mamy, aż trzy pogodowe stany, W kwietniu to przypadek, często spotykany. W tumanach gęstego śniegu się przemieszczamy, Z uporem, do Siwej Polany zmierzamy. Tu w knajpie, kulinarne doznania są nowe: Placki ziemniaczane, frytki i schabowe … Trochę nas zmoczyło, więc grupa jest gotowa, Aby jak najszybciej, dojechać do Krakowa. Niedawno były Święta! Każdy je pamięta, A tu już nadeszły, kolejne wielkie święta! Jest koniec wycieczki, muszę więc wyjść z cienia, Złożyć Koleżeństwu, na Święta życzenia: Mazurków, makowców i szynek wędzonych, Kiełbasy, i żurku, i jajek święconych! Panie już wysprzątały, w domu każdy kąt, Dlatego teraz wszystkim życzę - Wesołych Świąt! Waldemar Ciszewski - 09.04.2022 r. |