kontur (2 kB)

Gorce
Stare Wierchy - Maciejowa

6.02.2010 r.

Linia
Kierownik wycieczki: Ewa Skrzyńska
Trasa przejazdu: Kraków - Obidowa - Rabka
Ilość uczestników: 42
Pogoda: Piękna zima

Gorce zimą
Linia

Uczestnicy

Wczesnym, zimowym porankiem nasza grupa licząca 42 osoby wyruszyła na wycieczkę w nasze ulubione Gorce. W składzie 33 osobowym ruszyliśmy z Obidowej na Stare Wierchy. Pozostali to narciarze pomknęli dalej autokarem poszusować tym razem na stoku Maciejowej. Maszerowaliśmy niebieskim szlakiem i znów zachwycaliśmy się przepięknymi widokami, w słońcu mijaliśmy drzewa pokryte białym puchem. Niespodzianką i wielką nagrodą dla nas było niespodziewane widowisko, jakie przygotowali organizatorzy na Starych Wierchach, ku pamięci wydarzeń historycznych jakie miały miejsce podczas II wojny Światowej. Rozegrała się tam walka i strzelanina wokoło schroniska. Niemcy atakowali schronisko. Było bardzo głośno. Donośne serie z karabinów, wybuchy granatów mieszały się z okrzykami komend walczących Niemców i Polaków. Partyzanci którzy zostali wyparci z schroniska ostrzeliwując się uciekli do lasu. Akcja (widowiskowe przedstawienie) zakończyła się podpaleniem schroniska. Na uroczystą rekonstrukcję zdarzeń przybyli również kombatanci, straż graniczna i wielu turystów. Posililiśmy się i ruszyliśmy za czerwonymi znakami na Maciejową. W bacówce Prezes Eugeniusz Halo wręczył naszej Alicji O. srebrną odznakę GOT. Było bardzo miło, bo zawsze cieszą nas kolejne osiągnięcia naszych koleżanek i kolegów. Przede wszystkim należy wyróżnić dwóch naszych dzielnych traperów, braci Krzysia i Grzesia Korzeniaków, którzy cały czas stanowili czołówkę grupy. Schodziliśmy do wyciągu szlakiem czarnym i tu nam trochę przywiało. Czuliśmy nosy i ręce trzeba było chować do kieszeni, ponieważ była to północna strona stoku. Na dole w przytulnym barze można było też zamówić dobrą kawkę i coś na ząb. Była tam sympatyczna obsługa. Do domu wyruszyliśmy o 16:30, w dobrych nastrojach. Wycieczka ta dostarczyła nam kolejnych niezapomnianych przeżyć, myślę że zgodzą się państwo, że była bardzo udana. To zarazem jest okazją do kolejnych spotkań, rozmów, dzielenia doświadczeniami i przemyśleniami w tym sezonie zimowym.
A teraz!! Zwracam się do wszystkich Miśków które lubią góry tak jak my ale teraz śpią. Zbudźcie się!! I chodźcie z nami!! Bo dzień spędzony w weekend w domu jest dniem straconym!!

Pozdrawiam Ewa Skrzyńska

Uczestnicy na trasie Linia
Relacja fotograficzna - Zbigniew Sieja
Relacja fotograficzna - Aleksander Kłącz
Relacja fotograficzna - Ala Obrzut
Linia
Powrót
copyright