kontur (2 kB)

XXXIV OGÓLNOPOLSKI ZLOT
KLUBÓW TURYSTYKI GÓRSKIEJ PTTK
i XXX ROCZNICY KG SKORUSZA

„Jakuszyce 2014”

15 - 18 maja 2014 r.

Linia Zlot Klubow górskich
Linia

XXXIV Zlot Klubów Górskich PTTK - Jakuszyce 2014

Nasza Grupa

W 2014 roku KTG „Wierch” uczestniczył w Zlocie na prawach gościa: przekazaliśmy tegorocznym gospodarzom imprezy, Klubowi Górskiemu „Skorusza”, starannie uzupełnione kroniki i oddaliśmy się turystyce. W naszym dziesięciosobowym zespole byli też przedstawiciele dwóch innych klubów TG, działających przy Hutniczo-Miejskim Oddziale PTTK, Tatrzańskiego (Jurek) i „Wędrowców” (Jacek). Prywatnych samochodów na podróż użyczyli prezesi Oddziału (Gienek Halo) i KTG „Wierch” (Zdzisiek Gardziel), którzy bezpiecznie i szybko dowieźli nas do Jakuszyc i z powrotem.

Ponieważ Sudety wciąż mają dla nas wiele tajemnic, uznaliśmy, że wyjazd to znakomita okazja do poznania nowych szlaków i zdobycia nowych szczytów. Janek Ślazik opracował trasy krótkich wędrówek, które odbyliśmy w drodze na i ze Zlotu. W czwartek (15/05) zatrzymaliśmy się w czeskich Radvanicach, by zdobyć górę Žaltman (739 m n.p.m.), najwyższy szczyt pasma Jestřeby hory, jeden z klejnotów do „Korony Sudetów”: mimo chłodu wędrowaliśmy w słońcu, Grupapodziwiając kwitnące sady owocowe i zaglądając do mrocznych bunkrów z ubiegłej wojny. Wracając z Jakuszyc, zahaczyliśmy o Góry Wałbrzyskie, wchodząc na Borową (853 m n.p.m.): przybył kolejny szlachetny kamień w „Diademie polskich gór”. Urzekł nas widok Wałbrzycha w prześwicie między drzewami i niezliczone tonacje zieleni na zboczach okolicznych wzniesień.

Do ośrodka „Biathlon” w Jakuszycach dotarliśmy jako ostatni. „Skoruszanie” czekali na nas z uśmiechem i zlotowymi gadżetami. Po korytarzach krążyli bliżsi i dalsi znajomi, pasjonaci górskich wypraw, wśród nich nie zabrakło członków Komisji Turystyki Górskiej ZG PTTK: Jacka Nowickiego, Jerzego Gajewskiego i Janusza Konieczniaka. Podczas uroczystego rozpoczęcia Zlotu poznaliśmy 30-letnią historię wrocławskiego KG „Skorusza”: piękny przykład niegasnącej przyjaźni ludzi związanych wspólnymi pasjami.

W piątek (16/05) powędrowaliśmy trasami zaproponowanymi przez organizatorów Zlotu: Zdzichu, Gienek, Ania, dwóch Janków, Jurek i Jacek - od wodospadu Szklarki przez Łabski PrzewodnikSzczyt i Szrenicę na Przełęcz Szklarską. Mirkę, Olgę i Lucynę los rzucił na wybrukowaną kocimi łbami drogę od wodospadu Kamieńczyka na Szrenicę. Walczyłyśmy z wichrem w drodze z Hali Szrenickiej na szczyt i z powrotem, nie tracąc sił i humoru. Przewodnik, pan Tomasz Łuszpiński, nazwał „trasą terenową” zielony szlak, wiodący do Jakuszyc. Niełatwe do przebycia okazały się torfowiska i błota na szlaku, atrakcyjniejsze niż niejedno miejskie SPA... Po kolacji wraz z resztą ekipy i pozostałymi uczestnikami imprezy spotkaliśmy się na pasjonującej prelekcji dyrektora Karkonoskiego Parku Narodowego, pana Andrzeja Raja, po której już nie przejdziemy obojętnie obok żadnego karkonoskiego dzwonka.

W sobotę (17/05) obudził nas deszcz. Mirka postanowiła włączyć się do grupy zwiedzającej muzea w Szklarskiej Porębie. Pozostali, odważnie wsiadając do kolejki do Kořenova, mieli nadzieję, że do końca dnia utrzyma się nieuciążliwa mżawka. Kiedy jednak pod Bukovcem zatrzymaliśmy się na herbatę, zaczął się potop! Przez malowniczą Jizerkę defilowaliśmy w targanych wiatrem pelerynach: wokół żywego ducha, o obecności turystów świadczyły jedynie rowery zaparkowane pod gospodami. Nasz dzielny przewodnik, pan Jacek Myszkowski, nie zrażał się aurą, a nas zarażał entuzjazmem. Góry Izerskie są urokliwe w każdej pogodzie, Ulewaa mglisty krajobraz - niepowtarzalny. Przez Granicznik dotarliśmy do schroniska Orle, na obowiązkowy postój z szarlotką. Tutaj z Lucynką uznałyśmy, że stan pełnego nasycenia wodą został osiągnięty i zdecydowałyśmy się na powrót do Jakuszyc przez tzw. Samolot, sławną trasą biegową. Nasi koledzy (i Ania) dotarli aż do Chatki Górzystów: wrócili do ośrodka przemoczeni do nitki, ale zadowoleni. Organizatorzy zadbali, by nikt się nie przeziębił - wieczorem wszyscy chętni mogli skosztować likieru karkonoskiego o wzmacniających właściwościach i pośpiewać turystyczne piosenki przy kominku.

jakuszyce05 (39 kB)

W niedzielę (18/05) pożegnaliśmy gościnny „Biathlon” - jeszcze parę wspólnych zdjęć, szybkie pakowanie - przed nami była wyprawa na Borową i, zupełnie niespodziewanie, wizyta w schronisku „Andrzejówka” w Górach Kamiennych. Od „Andrzejówki” żółty szlak prowadzi na szczyt Waligóry (936 m n.p.m)... Niektórzy stanęli przed dylematem: zjeść szarlotkę czy zdobyć kolejne wzniesienie do Korony Gór Polski i Korony Sudetów? Ostatecznie z Waligórę pokonano połączonymi siłami KTG „Wierch” i Klubu Tatrzańskiego: emocjonujące wejście i odwrót trwały tyle, ile przygotowanie i spożycie pstrąga w schronisku. A potem były już tylko szosy, zakręty, skrzyżowania, planowane i nieplanowane postoje... dotarliśmy do Krakowa: zakończył się 34. Zlot Klubów Górskich. Następny zorganizują koledzy z istniejącego od października 2013 roku KG „Wędrowcy”... Ciekawe, dokąd nas zaproszą?

Olga Płaszczewska

Relacja w .pdf
Linia
Relacja fotograficzna - Olga Płaszczewska
Relacja fotograficzna - Eugeniusz Halo
Linia
Powrót
copyright