Prowadzący: | Janek Ślazik - Przodownik Turystyki Górskiej |
Pogoda: | piękna zima |
Ścieżka nad Reglami – szlak turystyczny w części reglowej Tatr Zachodnich. Całkowita długość ścieżki to ok. 17 km. Czas przejścia całej trasy wynosi ok. 6 godzin. Szlak jest koloru czarnego i przebiega z Kalatówek przez doliny oraz przełęcze reglowe na zachód, aż do Doliny Chochołowskiej.
W niektórych miejscach turystom odsłaniają się widoki, m.in. na Kotlinę Zakopiańską, masyw Giewontu i Czerwone Wierchy. Najczęściej szlak przechodzony jest na krótkich odcinkach, stanowi bowiem dogodne połączenie między tatrzańskimi dolinami.
Ścieżka została wytyczony przez Towarzystwo Tatrzańskie w 1900–1901 r. Została oznaczono, początkowo na czerwono, przez Wiktora Barabasza, brata Stanisława, przy częściowym wykorzystaniu już istniejących perci. Przy budowie pomógł dwór w Kuźnicach, dając drewno na mostki, ławki oraz poręcze. Ścieżka początkowo nazywana była „Za Reglami” i wiodła do Doliny Kościeliskiej. Po II wojnie światowej (latem 1954) została przedłużona i dziś prowadzi przez Przysłop Kominiarski do Doliny Chochołowskiej. W roku 1973 szlakowi nadano imię Józefa Oppenheima. Z uwagi na szkody powstałe w grudniu 2013 roku wskutek "Orkanu Ksawery", szlak na odcinku Dolina Kościeliska – Dolina Chochołowska został do odwołania zamknięty dla ruchu turystycznego.
Sarnia Skała tworzy skalistą grań o długości około 300 m. Na południu Czerwona Przełęcz (1300 m) oddziela ją od Suchego Wierchu (1539 m n.p.m. Zbudowana jest z wapieni dolomitowych. Pod jej skalistymi ścianami znajduje się niewielka, zarastająca kosodrzewiną polana. Dawniej Sarnią Skałę nazywano Małą Świnicą, Świniczką lub Świnią Skałą i była ona intensywnie penetrowana przez poszukiwaczy skarbów (na skałach zachowały się do tej pory wyryte przez nich znaki). W sezonie turystycznym zwykle masowo oblegana przez turystów. Z jej szczytu doskonały widok na masyw Giewontu, a w drugą stronę na Zakopane.
(żródło wikipedia.pl)
Nastały takie czasy, iż żeby móc baraszkować i spacerować po śniegu i przypomnieć sobie zimową aurę z czasów dzieciństwa, trzeba jedynie wybrać się w góry.
W tym roku podczas kilku zimowych wyjazdów mieliśmy okazję przekonać się o tym.
Gdy w Krakowie było wiosennie albo ponuro-smogowo to na Skrzycznem, na Czuplu czy Sarniej Skale zachwycały nas piękne pejzaże zimowe.
Kto wybrał się na te wycieczki z KTG „Wierch” przekonał się o tym i doznał miłych zimowo-śniegowych wrażeń.
Piękna trasa wiodąca z Zakopanego, z okolic Wielkiej Krokwi przebiegająca fragmentem ścieżki Pod Reglami, następnie wzdłuż potoku Doliną Strążyską i dalej ścieżką Nad Reglami, z wyjściem na Sarnią Skałę, dostarczyły wiele wspomnień i wrażeń. Przecież to nie pierwszy raz tędy wędrowaliśmy, ale zawsze wydaje się, że jest inaczej, inna sceneria, ciekawiej?
Wszechobecny świeży śnieg leżał pod nogami, na drzewach, na skałach czyli wszędzie wokół gdzie spojrzeć i dawał poczucie ładu, porządku, wyciszenia, uspokojenia.
Wiatr halny uspokoił się, wokół panowała cisza czasami tylko przerywana dochodzącymi odgłosami z głośników ze skoczni.
Nawet nie przypuszczałam, że te okoliczności zimowe zrobią na mnie takie wrażenie i że tak mi ich brakowało, chociaż czekam już na wiosnę.
Wszyscy uczestnicy dostosowali się d zaleceń organizatorów i założyli raki, raczki na buty, co bardzo ułatwiało wędrowanie po dość wydeptanym i wyślizganym szlaku.
Na koniec tego spaceru wstąpiliśmy na Kalatówki, na ciepłą herbatę i po zejściu na parking, punktualnie wyruszyliśmy w drogę powrotną do Krakowa.
Wszystkim serdecznie dziękuję za wspólne wędrowanie, szczególnie nowym koleżankom które do nas dołączyły i mam nadzieję, że już u nas zapuszczą turystyczne korzenie.
Agata Karwowska
„Powiedz mi, powiedz,
Jaki cię ku mnie sprowadził manowiec?”
J. Kasprowicz, Księga ubogich, VII
W sobotę koledzy odważnie wędrowali ścieżką Nad Reglami. Sprawnie wykorzystali „okno pogodowe”, zdobywając, zgodnie z planem, Sarnią Skałę.
Dla siebie wybrałam trasę literacką, czyli spacer do Harendy przez Antałówkę (z obowiązkowym postojem pod płotem dawnej „Firmy Portretowej” Witkacego), a potem - młodopolskim tropem - do Poronina (pod drzwi chaty Mardułów-Gałów i dalej, aż pod „Wańkówkę”). Po drodze nie zostałam zjedzona przez dorodną i obficie uzębioną malamutkę, nie utonęłam w schowanych pod śniegiem kałużach ani nie doświadczyłam (i to prawdziwe szczęście) zgubnych skutków niedotlenienia wywołanego smogiem w dolnych partiach szlaku. Odwiedziłam za to Muzeum Jana Kasprowicza na Harendzie - niezwyczajny ślad jego „zwyczajnego po ziemi chodzenia” - miejsce, które nie traci uroku i siły oddziaływania nawet w porze, kiedy jeszcze nie kwitną nasturcje.
Olga Płaszczewska
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
13.02.2016 | Murowanica – Dolina Białego – Roma | T.02 | 4 | Tak |
13.02.2016 | Roma – Polana Stążyska – Siklawica | T.02 | 5 | Tak |
13.02.2016 | Siklawica – Polana Strążyska – Czerwona Przełęcz | T.02 | 5 | Tak |
13.02.2016 | Czerwona Przełęcz – Sarnia Skała – Dolina Białego | T.02 | 3 | Tak |
13.02.2016 | Dolina Białego – Przełęcz Białego – Hotel PTTK Kalatówki | T.02 | 4 | Tak |
13.02.2016 | Hotel PTTK Kalatówki – Kuźnice - Murowanica | T.02 | 3 | Tak |
RAZEM | 24 |