kontur (2 kB)

SUDETY

28 kwietnia - 2 maja 2007

Linia
Wycieczkę zorganizował i poprowadził Kol: Jan NALEPKA
Nocleg w schronisku PTSM "Skalnik" w Bukowcu niedaleko Kowar.
Zamek Bolczów

Program wycieczki:

Sobota 28.04

Godzina 700 wyjazd autokaru z parkingu obok "Światowida".
Niemodlin - spacer wokół rynku. Złotoryja - zwiedzanie miasta.
Trasa górska w Rudawach Janowickich:
Janowice Wielkie - Zamek Bolczów - Skalne Bramy - Skalny Most - Starościńskie Skały - Strużnickie Skały - Przełęcz Karpnicka - schronisko Szwajcarka - Sokolik Duży - Krzyżna Góra - schronisko Szwajcarka - Karpniki.
Razem 4.45h.

Niedziela 29.04

Janske Lazne (Czechy) - spacer po uzdrowisku.
Trasa górska w Karkonoszach:
Pec pod Sne~kou (870m) - Obri Dull - Przełęcz pod Śnieżką (1394m) - Śnieżka (1602m) - Przełęcz Sowia (1164m) - Szeroki Most - Krucze Skały - Karpacz.
Razem 5h 15h.

Poniedziałek 30.04

Trasy górskie w Górach Stołowych (Adrspaśsko - Teplicke Skaly) po stronie czeskiej:
Trasa I: Adrapach - Adrapaasko - Teplicke Skaly - Skalni Mesto - Lisei Hora - zamek StYmen - zamek Skaly - ap (786m) - zamek Adrapach - Cap Skaly - Teplice n. Mantui.
Razem 4h 30
Trasa II: na górę Ostaa - 1h

Wtorek 01.05

Trasy górskie w Górach Stołowych:
Trasa I: (Czechy): Krinice - Hvezda (kaplica M. B. Śnieżnej) - Homsky Spicak - Hvezda Hlavnov - Slupi Hnizdo - Modry Kamen - Slavny - Roumlovske Steny - Bo~anovsky Spicak - Bozanov.
Razem 7h 10
Trasa II: Bo~anov - przejście graniczne "Pasterka" - Błędne Skały - Karłów - Szczeliniec Wielki - Pasterka - przejście graniczne - Bo~anov.
Razem 6h 30
Broumov - zwiedzanie miasta.

Środa 2.05

Trasa górska w Rudawach Janowickich:
Czarnów - farma Hare Kriszna - Skalnik - Rudawska Przełęcz - Rędziny - Wielka Kopa - Kolorowe Jeziorka - Wieściszowice.

Linia

Marynia Sekuła:

Docieram wreszcie do Kotła Małego Stawu. Stopniowo, przy schodzeniu w dół, odsłania się cudowny widok. Moja ciekawość zostaje zaspokojona; tak, tu wciąż jest tak samo pięknie, choć inaczej. To te kolory, wtedy dominowały: ciemna zieleń, brązy, żółcie i odcienie złota, teraz wyróżniają się białe łaty śniegu na tle ciemnych skał i seledyn młodych liści. Schronisko wciąż otacza jakby nutka zadumy, choć kłębi się tu tłum ludzi. Znajduję jednak miejsce przy jednym ze stolików, tuż nad brzegiem stawu. Jeziorko srebrzy się niesamowicie w ostrych promieniach słońca, nad nim górują wysokie ściany kotła a ponad tym wszystkim błękit nieba. Mogłabym tu siedzieć bez końca.

JANSKE LAZNE - UZDROWISKO W CZECHACH !!!

Tola Ziębińska i Jan Mazur:

Pec pod Śnieżką [piec] po stronie czeskiej, potem Biały Jar - szlak wymagający dużego wysiłku. Po pokonaniu różnicy wysokości ponad 500m osiągamy Kopę 1377m. Po krótkim odpoczynku zdobywamy Śnieżkę 1602 m. Skrajnie wyczerpani, wyziębnięci, pokonując własne słabości, schodzimy do Karpacza. Po drodze bóle i skurcze mięśni ujawniły nasz stan kondycyjny. Po dojściu do Karpacza byliśmy szczęśliwi, dumni i zadowoleni z naszego wyczynu a trzeba tu dodać, że było to nasze pierwsze na takiej wysokości przejście w górach.

BROUMOV - DREWNIANY KOŚCIÓŁEK w CZECHACH !!!

Jagoda Kaszowska:

Najbardziej utkwiła mi w pamięci wycieczka na Śnieżkę. Była to moja druga wyprawa na ten szczyt, lecz po raz pierwszy przy tak pięknej pogodzie. Zrezygnowałam z możliwości skorzystania z wyciągu po to, by móc w pełni rozkoszować się górskim krajobrazem. Niestety z braku czasu nie było mi dane wdrapać się na sam wierzchołek, czego do dziś żałuję. Niemniej jednak widoki z równi pod Śnieżką (1400 m. n.p.m.) po raz kolejny zaparły mi dech w piersiach. Powrót był nieco skomplikowany, bo musiałam ratować mojego kolegę, którego łapały skurcze. Była to bardzo udana wycieczka, na której z pewnością nie można było się nudzić.

Marcin Mochal:

Góra Ostas to jest to! Niezbyt wysoka, licząca sobie nieco ponad 700 m, jednak swym urokiem bijąca wiele bardziej okazałych od niej koleżanek. Jak to mówią - małe jest piękne. Stała się ona jednym z celów trzeciego dnia wycieczki. Wytyczony na górze szlak prowadził poprzez wszystkie najciekawsze jej miejsca - zwłaszcza zwracały uwagę nietuzinkowe formy skalne, przez które trzeba było a to się przeciskać, a to po nich wspinać. Z licznych punktów widokowych rozlegał się kapitalny widok - marzenie każdego fotografa. Jeśli byłbym kiedyś jeszcze raz w tamtych okolicach.

Jarek Krawczyk, Tomek Wiśniewski i Jurek Kupiec:

"Takich trzech jak nas dwóch nie ma ani jednego" [KK] No, bo żeby iść na trasę bez mapy? Nie do pomyślenia... a tak naprawdę nie mieliśmy zamiaru wyruszać samodzielnie na szlak w dodatku bez mapy. A gdy już go zgubiliśmy nasza wycieczka na Szczeliniec zmieniła się w bieg na orientację. Fachowcy podliczyli, że pokonaliśmy łącznie ok. 30km, by wbiec na parking z 15min opóźnieniem. Pociesza nas fakt że już kiedyś pewna grupa też wybrała się na szlak bez mapy - skutek był podobny.

Duch Sudetów

Moniczka Lech:

"Tyle było dni do utraty sił Do utraty tchu, tyle było chwil"
M.Grechut
a

A najwspanialszą wycieczką była wyprawa w Adrspasko-Teplickie Skały. Kilkuosobowa grupa "stado Strusi Pędziwiatrów" ścigało się z wiatrem w czeskich Górach Stołowych. W czasie przeznaczonym na jedną trasę, wykonaliśmy dwie. Ardspaskie Skały zachwycały swymi kształtami (Kochankowie, Diabelski Most, Mysia Dziura), i tak pobudzały wyobraźnię, iż dla każdej można by ułożyć osobną bajkę. Z baśniowej krainy wyruszyliśmy na łącznikowy, żółty szlak. Przeprawa, spróchniałymi mostkami przez torfowiska, okazała się najpiękniejszym etapem tego szlaku. Uczucie tajemniczości unosiło się w powietrzu. Ostatnim etapem wyprawy były Teplickie Skały, które miały odmienny charakter od poprzednich. Nie było tu skalnych schodów i zapętlających się ścieżek. Formacje skalne były porozrzucane na szlaku. W pamięci pozostał przeszywający chłód, podczas marszu skalnymi korytarzami, ponad wodą. Z braku czasu, nieobejrzany przez nas Teplicki Zamek stał się pretekstem, by snuć plany o powrocie w te strony.

Kasia Krupnik:

Wśród tych pięknych komentarzy brakuje mi jeszcze choć słówka o ...
...ogniskowym śpiewaniu...
...żab wieczornych kumkaniu...
...dzikach, których nie widziałam, lecz na pewno były...
...o Trzech (Nie) Muszkieterach - tak dzielnie błądzili;;))...
Wszystko było przepiękne choć w tempie,,nie piano" :) , ale za to teraz...
,,...mamy czas, mamy czas, czas nie goni nas..." :)
a szkoda, pobiegało by się jeszcze!

Linia Powrót
copyright