kontur (2 kB)

Góry Świętokrzyskie
24.10.2009 r.

Wycieczkę przygotował i poprowadził - Kol. Jan Nalepka.
Zabawa przy ognisku

Południowo zachodnia część Gór Świętokrzyskich jest terenem o wyjątkowo skomplikowanej budowie geologicznej. W ślad za nią idzie bardzo oryginalna rzeźba Miedzianki , Czubatki, Rzepki, Grzybów Bolińskich, Grzyw Korzeckowskich. Tajemnicze jaskinie nazwane Piekłem i Rajem oraz ruiny piastowskiego zamczyska tworzą specyficzną aurę, z której wyrosły przed wiekami świętokrzyskie legendy. Te miejsca mają obok walorów widokowych oraz zabytków, świadczących o dawnej świetności skomplikowaną, często tragiczną historię. Łososina - Wierna Rzeka uwieńczona przez piewcę tej ziemi Stefana Żeromskiego jest w naszej literaturze i narodowej tradycji rzeką niezwykłą, wręcz mityczną. Jesień to pora nostalgii za mijającym latem. Skłania szczególnie w tym miejscu do refleksji i zadumy. Woda w Wiernej Rzece płynie jak czas zabierające ze sobą tajemnice , którym pozostaje wierna. Zostawmy jednak może legendarną rzekę i bohaterów z czasów powstania styczniowego i powędrujmy przez świętokrzyskie pasma. Mam nadzieję, że przeżyjemy sympatyczne jesienne przygody w miłej turystycznej atmosferze. Może pomoże nam aura określana mianem złotej polskiej jesieni, która tu w świętokrzyskiej krainie ma szczególny urok. Niech chwile spędzone przy ognisku pozostaną w naszej pamięci, może będziemy je wspominać nieraz jak i te jesienne.


Tytus:

Nareszcie oczekiwane Góry Świętokrzyskie. Ruszamy punktualnie, zbierając po drodze maruderów. Do Jędrzejowa w autobusie panuje grobowa cisza, bo wysłuchujemy informacji na temat historii powstawania omawianych gór, jej fauny i flory. Ruszamy z Zajączkowa i jak przystało grupę ZA kłusem, przedzierając się przez ostre krzewy, zwalniliamy tylko przy wspinaniu się na szczyt Miedzianki i jak nam się gubił szlak, poza tym ostro do przodu .Dobrze, że była mgła, nie musieliśmy się zatrzymywać na oglądanie widoków, to by nam wstrzymywało kłus. Niektórzy opanowali jedzenie w biegu, (szczęśliwcy!), inni jednak wymusili zatrzymanie się na krótki posiłek .Grupa szturmowa w między czasie rozpaliła ognisko i tam każdy kto dotarł, otrzymał w nagrodę pyszne kiełbaski. Po konsumpcji i śpiewach ruszyliśmy na dalszą trasę ,która przebiegła bez zakłóceń. Trochę polało, ale tylko po to, by można było ponarzekać. Co by to była za wycieczka bez narzekania ! :)

Monika:

... i powędrowaliśmy przez świętokrzyskie pasma. Ranek powitał nas mgłą, więc dalekich widoków nie było, ale za to mgła dodawała tajemniczości mijanym zagajnikom. Góra Miedzianka to prawdziwa perełka. Nie wiedzieć skąd się tam wzięły te skały, gdy wkoło takie łagodne wzgórza. Żółty szlak wiedzie bardzo malowniczymi terenami. Jest mało uczęszczany, kluczyliśmy po prawie zarośniętych ścieżkach, dodatkowo zatarasowanych przez połamane w ostatnim czasie gałęzie, podjadaliśmy pyszną tarninę (juz zważoną przez mrozy). Brakowało odrobiny słoneczka, wtedy piękne kolory jesieni zdecydowanie dodałyby krasy całej trasie. Przy ognisku spędziliśmy czas, piekąc kiełbaski, śpiewając turystyczne piosenki i słuchając poezji Ady. Gdzieś na Grzywach Korzeczkowickich zaczął padać deszcz. Do ruin Zamku w Chęcinach doszliśmy solidnie mokrzy. Jeszcze jedna uwaga, środkowa część szlaku jest bardzo słabo oznakowana, kilka razy wracaliśmy się by odnaleźć drogę. Dzięki Jankowi nie błądziliśmy dużo, bo wykorzystując swoje turystyczne doświadczenie znajdował właściwe ścieżki. Piękny jesienny wyjazd, a że bez słonka to nic. Tak wiele radości czerpiemy z tych wyjazdów, że byle deszcz nie jest w stanie nam przeszkodzić.

Specjaliści od... znalezisk

Jak to miło pośród zmroku
Z n a l e ż ć miejsce w autokarze;
Towarzysza mieć u boku,
Na życzliwe zerkać twarze...

- Dziś prastare góry w planie
Z Wierną Rzeką u podnóża...
Więc panowie, tudzież panie,
W świętokrzyskie jedziemy wzgórza.

Janek nos ma przewodnika:
W mig z n a j d u j e żółty pasek,
Choć ten nazbyt często znika,
Jakby chciał ominąć lasek.

Jaś ognisko nam obiecał.
Śpiewy, tańce pośród flory...
Z ognia skry pod niebo wzniecał,
Posypując...muchomory!

Jurek dobył orzechówkę;
Nie zapomniał o załodze!
Rozgrzał nią niejedną główkę...
Czyżby...z n a l a z ł ją po drodze?

Choć turystów deszcz dosięgną,
Przecie z lasu uszli cało...
Trudno było z n a l e ż ć knajpę,
Lecz to...także się udało!

* * *

Chwalą wszyscy tę wycieczkę:
Szlak nietrudny każdy lubi!
Tytus z n a l a z ł rzodkieweczkę,
Którą latem w...Fratrze zgubił!

mk.
Relacja fotograficzna
Powrot
copyright