kontur (2 kB)

49 Rajd Hutników "Rzepedź 2011"
23 - 26 czerwca 2011 r.

Prowadzący - Jurkowski Stefan

Na trasie Rajdu

Krytykus d. Tytus:

49 Rajd Hutników "Rzepedź 2011" Spostrzeżenia uczestnika rajdu. Przygotowanie rajdu [dotyczy Rzepedzi] pod względem organizacyjnym tj. w szczególności przygotowanie dokumentów do konkursów, ich przeprowadzenie, wyłonienie zwycięzców w poszczególnych kategoriach przebiegało bez zarzutu. Zawdzięczamy to Małgosi Jurkowskiej i jej zespołowi. Inne działania to rutyna i nie będę ich wymieniał. Sobota - zakończenie rajdu. Na uwagę zasługują dwa zespoły Janusza Pustułki (Koło PTTK Zakładu Stalownia) - prezentacja Nocy Świętojańskiej - ale skąd on zebrał tyle dziewic, bo w KTG znaleźliśmy tylko jedną, ale miała tylko 3 miesiące. KTG Agatki zaprezentowało ziemię krakowską - było kolorowo. Tańce, śpiewy - wypadło znakomicie, bo sam w tym brałem udział. Pozostałe zespoły prezentowały, co mogły i za to BÓG zapłać. Trochę zamieszania wprowadziła Skupina Rysia Wawiórki. Jak zwykle spóźniła się na metę (pewnie nie czytali regulaminu), co spowodowało, że nie wszyscy chętni mogli wziąć udział w poszczególnych konkurencjach. Ej ta Solidarność! Pogoda, jak pogoda straszyła nas cały czas, ale dzięki Bogu na czas rozdawania nagród zaświeciło słoneczko i wszystko poszło aż dziw sprawnie, ku zaskoczeniu kierownictwa Rajdu. Nie mogę nie wspomnieć o KTG Agatki, która naiwnie wypożyczyła od konkurencji (PTTK ZA) dwóch dinozaurów Józka i Tytusa, którzy postarali się ażeby KTG zajęło tylko 3 miejsce - cha! Ale jakie mieli marzenia che che !? Chyba na 50 jubileuszowy rajd już ich nie wypożyczy. KTG co tu mówić grupa sprawna - mały plusik. Tylko jak poszła na rzekomo trasę spacerową, po wyjściu z autobusu zamieniła się natychmiast w grupę pościgową - poszli i tylko siwy dym za nimi został - tyle ich widziałem. Jeszcze jedno autobus - (rzęch). Należałoby wspomnieć o zespole organizatorów i kierownictwie rajdu, którzy wykonali ogrom pracy żeby rajd doszedł do skutku, co im się udało ku zadowoleniu uczestników rajdu i myślę, że to zaowocuje i w przyszłym roku spotkamy ich na trasach w jeszcze większym gronie. Zasłyszane! Niektórzy uczestnicy myśleli, że biorą udział w wycieczce. Nie wiedząc, że góry choć niewysokie, to trasy mogą być długie i trudne i trzeba być na to przygotowanym. Brak wyobraźni i przecenianie swoich umiejętności spowodowało, że niektórzy ponieśli uszczerbek na zdrowiu. Myślę, że w regulaminie rajdu należałoby wspomnieć o podstawowym wyposażeniu turystycznym na wyprawę górską, nawet na małe górki. Rajd moim zadaniem należy uznać za no - bardzo udany. Tylko i tylko tyle słów na dzień dzisiejszy.

Linia
Relacja fotograficzna
Powrot
copyright