kontur (2 kB)

Łańcut - Karnawał
25 - 26.02.2017 r.

Prowadzący: Bogumił Borowiecki

lancut01 (43 kB)

Krytykus d. Tytus

Hej! Swirogórcy, wyprawa karnawałowa bez gór !!! Siąść i płakać (ale beze mnie). Trzeba przyznać, że program jak zwykle przygotowany „na bogato” (specjalność Bogusia) Pierwszy dzień wykonany wzorowo, co tu pisać …., udało się! Drugi dzień Leżajsk i Sandomierz, na luzie w zależności od tego, jak kto się czuł po imprezie !! A teraz o samej imprezie karnawałowej. Panie jak zwykle postarały się błysnąć ubiorami , nawet nowi uczestnicy nie zawiedli, postarali się dostosować, chwała im za to. Chłopy jak zwykle byle jak, brak im wyobraźni albo chęci. No, za wyjątkiem Zdzicha, ten tradycyjnie ma najlepszy pomysł, jeszcze Andrzej błysnął na wesoło, oraz Józek jako Szpicbródka. Ze względu na tradycyjny brak Panów, Panie bawiły się same. Muzyka puszczana przez Bogusia w tym pomagała. No cóż, nie było się do kogo przytulić. Stół biesiadny był obficie zaopatrzony, nawet wody nie brakowało. Było parę osób tekstylnych, trochę zawstydzeni schowali się za filar. dzisiejszy.

Marylka

Refleksja po powrocie z wycieczki. Zacznę od pogody - przyzwoita, jedynie lodowaty wiatr przeszywa na wskroś. Na szczęście zwiedzamy obiekty muzealne, więc nie narażamy się na dokuczliwy ziąb. Pałac łańcucki, robi ogromne wrażenie, zachwyca bogactwem eksponatów. Zbiory ukazują świetność książęcych rodów od Lubomirskich, Potockich, przez kolejne magnackie znakomitości. Przewodnik przekazuje informacje dziejach pałacu, historię okrasza anegdotami. Wzbogaceni o doznania zaczerpnięte z muzealnych walorów, opuszczamy Łańcut i kierujemy się do Raszawy na nocleg. Na poobiedni odpoczynek czasu niewiele, musimy przygotować stroje na bal maskowy - "gwóźdź" programu wyjazdowego. Wybija godzina 20:00, tradycji staje się zadość i tańcem narodowym zaczyna się b a l. Jestem mile zaskoczona, prawie wszyscy są przebrani - przyznam się, wielu osób nie rozpoznałam. A czoła chylę przed nowoprzybyłymi, że im też się chciało przygotować atrakcyjne stroje, barwne, różnorodne, każdy znalazł pomysł na siebie, a widać to na zdjęciach. Zabawa jak zwykle wyśmienita, humory dopisują, a kiedy niektórych dopada zmęczenie wcześniej opuszczają parkiet. Następny dzień, kolejne zwiedzanie: Leżajsk i Sandomierz. Zaczynamy od Leżajska bazyliki Zwiastowania NMP wraz z klasztorem o o. bernardynów z najpiękniejszymi i wyjątkowo brzmiącymi organami. Po zwiedzeniu Leżajska przemieszczamy się do Sandomierza. Miasto położone w pobliżu Gór Pieprzowych, okala go królowa polskich rzek, a południowe zbocza wzgórza obfitują w plantacje winorośli, a jego wnętrze zawiera złoża krzemienia pasiastego. Sandomierz ma wyjątkową, urokliwą renesansową architekturę z licznymi zabytkami sięgającymi średniowiecza i nieustannie przyciąga tłumy turystów - jest perełką na skalę europejską. Wypad dobiegł końca, pozostają nie kończące się reminiscencje na temat tego co zobaczyliśmy i przeżyliśmy. Po wyrywkowo przeprowadzonym wywiadzie donoszę, że tegoroczny dwudniowy krajoznawczy wyjazd - z naciskiem na k a r n a w a ł o w y - spełnił oczekiwania uczestników. Duże brawa dla wszystkich, za miłą, sympatyczną atmosferę!!!

lancut02 (55 kB)
Relacja fotograficzna - Koło ZA
Powrot
copyright