kontur (2 kB)

JURGÓW - NARTY
16.02.2013

Linia
Kierownik wycieczki: Pustułka Janusz
Linia

Druga wycieczka Koła PTTK Zakładu Stalownia w 2013 roku to kolejny wyjazd na narty, tym razem jednodniowy do Jurgowa. Zbiórka pod byłym kinem Światowid wczesnym rankiem, jak na sobotę to zdecydowanie za wcześnie bo o 6.45, ale przyjemności wymagają poświęceń. Przy niezbyt ciekawej pogodzie wyruszamy w trasę. Po drodze zabieramy resztę uczestników i dalej Zakopianką, bez korków, z krótkim postojem za Klikuszową docieramy do Jurgowa.

Zima w Jurgowie
Zima w Jurgowie

Podczas jazdy uczestnicy dla osłody otrzymują po cukiereczku, poinformowani zostają o zasadach BHP obowiązujących w autobusie jak i na stokach narciarskich, o warunkach ubezpieczenia, wybierają opcję karnetową, po czym zebrane zostają pieniądze na karnety.

Parking na stacji narciarskiej „Hawrań” w odróżnieniu od mijanej Kotelnicy nie jest przepełniony. W trakcie przygotowywania sprzętu narciarskiego zostają zakupione karnety grupowe zniżkowe. Około godziny dziesiątej rozpoczynamy jazdę. Stoki narciarskie przygotowane super, gładziutkie, bez żadnej muldy, temperatura nieznacznie poniżej zera, bezwietrznie, zachmurzenie pełne ale z delikatnymi symptomami na słoneczko.

Słoneczko już tuż, tuż
Słoneczko już tuż, tuż

Szkoda tylko, że Tatry całe w chmurach. Umawiamy się o dwunastej nad górną stacją kolejki na małą przerwę relaksacyjną w słoneczku z opisem panoramy Tatr. Wykorzystujemy w pełni świetne warunki i szusujemy kolejno po wszystkich trasach z czarną FIS włącznie. Zgodnie z zapowiedzią kilka minut po dwunastej spotykamy się na górze, a krótkie przebłyski słońca dodają uroku pięknej zimowej scenerii.

W zimowej scenerii
W zimowej scenerii

Krótki odpoczynek kończymy opisem Tatr, ale tym razem tylko z planszy z widokiem Tatr, jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcia na tle Tatr i oddajemy się ponownie białemu szaleństwu.

Na tle Panoramy Tatr
Na tle Panoramy Tatr

O godzinie czwartej po południu kończymy jazdę na nartach, oddajemy karnety, pakujemy sprzęt i czas na powrót. Na Zakopiance wpadamy w korek, który wydłuża czas jazdy o około pół godziny. Po drodze robimy krótki postój w Głogoczowie i do Krakowa docieramy na godzinę 19.30, kończąc bardzo udaną wyprawę narciarską.

Janusz "NUNUŚ" Pustułka

Linia
Relacja fotograficzna - Jola i Janusz Pustułka
Linia

copyright