kontur (2 kB)

ROZTOCZE
12 ÷ 14 lipca 2013 roku


Kierownik wycieczki: Janusz PUSTUŁKA
Roztocze

W programie:

Linia Roztocze
Roztocze

I WYPRAWA KOŁA PTTK STALOWNI NA ROZTOCZE

Zwierzyniec 12÷14 lipca 2013 roku

Na I wyprawę koła PTTK Stalowni na Roztocze wybrano Roztocze Środkowe z noclegiem w Zwierzyńcu. Trzydniowy wyjazd rozpoczęliśmy jak zwykle z parkingu przy byłym kinie Światowid, w piątek 12 lipca rano. Drogę dojazdową do Zwierzyńca urozmaicono zwiedzaniem wspaniałych zabytków. Pierwszym z nich był Zamek w Łańcucie. Podzieleni na dwie grupy z przewodniczkami zwiedziliśmy komnaty zamku, oranżerię i wozownię. Uzyskane informacje o historii Zamku i kolejnych właścicielach z wielkich magnackich rodów, wzbogaciły naszą dotychczasową wiedzę w tym zakresie. Kolejnym zabytkiem na trasie był Pałac Czartoryskich w Sieniawie.

Pałac Czartoryskich w Sieniawie
Pałac Czartoryskich w Sieniawie

Odbudowany z kompletnej ruiny (obecnie hotel) wraz z parkiem i wyremontowanymi przypałacowymi budowlami pokazuje piękno tego obiektu. W trakcie zwiedzania pani przewodniczka przedstawiła nam rys historyczny rodu Czartoryskich oraz historię pałacu. W kościele parafialnym zwiedziliśmy kryptę grobową książąt rodziny Czartoryskich. Zwiedzając park każdy z uczestników miał możliwość spełnienia swojego marzenia siadając na pamiątkowym kamieniu szczęścia z wyrytym napisem przez Tadeusz Kościuszkę „Na pamiątkę dni szczęśliwych w Sieniawie”. Będąc dobrej myśli,że marzenia się spełnią udajemy się do kawiarni, gdzie w piwnicznym chłodzie przy kawce i piwku odpoczywamy przed dalszą trasą na Roztocze. Do Zwierzyńca docieramy późnym popołudniem. Kwaterujemy się w Domu Wypoczynkowym „Zacisze”, a następnie mamy długo oczekiwaną obiadokolację. Korzystając z pięknej pogody, pomimo całodziennej jazdy i zmęczenia wszyscy uczestnicy biorą udział w wieczornym spacerze. Przechodząc przez park docieramy do Kościółka na wodzie. Podziwiamy piękną, barokową bryłę kościoła. Niestety o tej porze jest już zamknięty więc wnętrza nie zwiedzamy. Idąc dalej, mijamy zabytkowy browar Ordynacji Zamojskiej, zabytkowy modrzewiowy pałac plenipotenta, w którym mieści się dyrekcja Roztoczańskiego Parku Narodowego, Muzeum Parku i ścieżką dydaktyczną docieramy nad stawy „Echo”.

Stawy Echo
Stawy Echo

Tutaj podziwiamy piękno tego miejsca. W oddali pasie się stado koników polskich, żyjących w Parku Narodowym na wolności. Wracając robimy krótki postój na piwko w browarze po czym ponownie przechodząc koło kościółka na wodzie, oglądamy go w nocnej scenerii i wkrótce docieramy do Ośrodka udając się na zasłużony odpoczynek.

Sobotni ranek ponury i deszczowy nie napawa nas optymizmem przed popołudniowym spływem. Pokrzepieni jednak zapewnieniem naszego przewodnika pana Janusza, że będzie o.k. udajemy się do Szczebrzeszyna. Obowiązkowo robimy zdjęcie pod pomnikiem chrząszcza co brzmi w trzcinie i pod zabytkowym młynem a następnie zwiedzamy synagogę, cerkiew i galerię malarzy regionalnych. Z uwagi na brak czasu pozostałe zabytki oglądamy z okien autobusu- opisywane przez naszego przewodnika. Docieramy do Zamościa, miasta wpisanego na światową listę dziedzictwa kulturowego UNESCO.

Wielki Rynek w Zamościu
Wielki Rynek w Zamościu

Zwiedzamy zabytki miasta poczynając od murów Twierdzy Zamość, przez Wielki Rynek z Ratuszem i zabytkowymi kamieniczkami, katedrę, akademię zamojską, rynek solny i na Rynku Wielkim kończąc. Atrakcją naszego zwiedzania był pokaz wystrzału z armaty na wałach Twierdzy poprzedzony całą procedurą ładowania, ubijania, w której uczestniczył nasz kolega Krzysiu, uzyskując patent „Puszkarza Fortecy Zamojskiej”. Wracamy do Ośrodka na obiad.
Pomimo niesprzyjającej aury udajemy się do wsi Obrocz na start spływu kajakowego po Wieprzu. Zaopatrzeni w kapoki, kolejno po dwie osoby w kajakach, puszczani jesteśmy na „głęboką” wodę. Nie ma odwrotu, trzeba sobie radzić a trudności duże: to przeszkody w postaci korzeni, powalonych drzew, ostrych zakrętów rzeki, szybkiego nurtu, zbyt niskiego prześwitu między wodą a mostkiem no i kajaki nie za bardzo chciały nas słuchać. Mimo to, bez strat, z mokrymi tyłkami ale z dużą dozą wrażeń, zadowoleni docieramy na zalew Rutka na przystań kończąc spływ. Wracamy do Ośrodka, krótki odpoczynek po czym dla wytrwałych wycieczka na Bukową Górę. Do bramy Roztoczańskiego Parku Narodowego skąd prowadzi ścieżka dydaktyczna na Bukową Górę, dochodzimy przez nowo odtworzony kompleks wodny Ordynacji Zamojskiej w Zwierzyńcu.

Odtworzony kompleks wodny Ordynacji Zamojskiej w Zwierzyńcu
Odtworzony kompleks wodny Ordynacji Zamojskiej w Zwierzyńcu

W rezerwacie „Bukowa Góra” podziwiamy wspaniałe okazy jodeł dochodzące do 50 m wysokości a ze szczytu Bukowej Góry panoramę Roztocza. Droga powrotna przebiegła bardzo szybko gdyż o obiedzie już zapomnieliśmy a w Ośrodku czekały na nas specjały zwierzynieckiego grilla.

Kolacja grillowa rzeczywiście była wspaniała a po niej biesiada z piosenką przy ognisku i akompaniamencie gitary trwała by pewnie do rana gdyby nie świadomość czekających nas obowiązków dnia następnego.

Niedzielne śniadanie kończy nasz pobyt w ośrodku „Zacisze”, składamy podziękowanie pani kierowniczce i wyjeżdżamy do Muzeum Roztoczańskiego Parku Narodowego. Zwiedzamy Muzeum a następnie udajemy się do Krasnobrodu. Czas pozwala nam na zwiedzenie tylko kapliczki na wodzie, pobranie „uzdrawiającej wody” ze źródełka pod kapliczką, natomiast sanktuarium Matki Boskiej Krasnobrodzkiej oglądamy z okien autokaru. Planowany skrót drogi do Suśca zaprowadza nas do lasu, gdzie kończy się droga i jak to zwykle skróty okazują się w rzeczywistości dłuższe. Dzięki nieprzeciętnym zdolnościom naszego kierowcy Grzegorza sytuacja na polnej drodze w lesie zostaje opanowana i dalej już bez przygód docieramy na parking w Rebizantach. Rezerwat” Szumy na Tanwi” pokonujemy wędrując ścieżką dydaktyczną wzdłuż rzeki, która po ostatnich ulewach znacznie przybrała i wyeksponowała nam swoje piękne walory.

Szumy na Tanwi
Szumy na Tanwi

Zauroczeni wspaniałymi kaskadami(szumami) kończymy pobyt w rezerwacie i udajemy się do Ośrodka Wczasowego ”Roztoczanka „ w Suścu na obiad. Posileni wyruszamy dalej, kontynuując przygodę z Roztoczem. Kolejną atrakcją jest rezerwat „Czartowe Pole”. Rzeczywiście jak legenda głosi miejsce to jest dzikim ostępem, niedostępnym i chyba może tu mieszkać tylko sam czart. Ścieżką dydaktyczną wzdłuż iście górskiego odcinka rzeki Sopot z licznymi wodospadami i szypotami przemierzamy te dzikie tereny rezerwatu podziwiając jego piękno. I to już ostatnia atrakcja Roztocza zwiedzana na tej wyprawie. Opuszczamy rejon byłej Ordynacji Zamojskiej kierując się w stronę Krakowa. Po drodze kolejna perełka- Zamek w Baranowie Sandomierskim. Zwiedzamy były zamek Leszczyńskich, a od pani przewodniczki uzyskujemy wiele ciekawych informacji z dziejów rodu Leszczyńskich i historii Zamku.

W zamku w Baranowie Sandomierskim
W zamku w Baranowie Sandomierskim

Teraz już tylko pozostaje nam droga powrotna do Krakowa. Robimy krótki postój w Zajeździe „Pod Świerkami” na posiłek i szczęśliwie docieramy wieczorem na parking pod byłym kinem „Światowid”. Mając jeszcze w pamięci piękno krainy Roztocza żegnamy się i mówimy do zobaczenia na Roztoczu znów za rok.

Janusz „NUNUŚ” Pustułka

Linia
Relacja fotograficzna - Jola i Janusz Pustułka
Linia

copyright