kontur (2 kB)

Ciecień (Beskid Wyspowy)
10.11.2012 r.

Prowadzący: Robert Szynal

Jesień

Dorota

Wyjazd z naszym kołem w złocistych barwach jesieni, z miliardem liści pod nogami i ukrytymi wśród nich brązowymi kapeluszami grzybów, w ciepły listopadowy dzień to wyjątkowa przyjemność. A tak było wczoraj. Myślałam, że na zawsze odeszła od nas nasza „Złota polska jesień”. Na szczęście pomyliłam się. Księża Góra zapewniła doskonałe widoki, kawiarnia „Marysieńka” w Szczyrzycu wspaniałe placki ziemniaczane i regionalne piwo. A jak smakowały!! Nawet powrót do Krakowa był dla nas łaskawy. Można chcieć czegoś więcej?

Grażynka na Diablim Kamieniu
Grażynka na Diablim Kamieniu

Trasa górska

Monika

Pani Jesień jest w tym roku bardzo dla nas łaskawa. Odwiedziliśmy wczoraj Beskid Wyspowy, a konkretnie wędrowaliśmy od Poznachowic Górnych przez Grodzisko, zboczyliśmy na Diabli Kamień i pustelnię św. Benedykta, wróciliśmy na powrót na niebieski szlak, by wdrapać się na Ciecień i zeszliśmy do Szczyrzyc. Na Grodzisku powitali nas koledzy z PTTK ZH, zapalili dla nas ognisko (podobno:)), oni również wędrowali na Ciecień. Superowa sprawa tak się spotkać na szlaku. Po serdecznych powitaniach powędrowaliśmy pięknym jesiennym szlakiem. Buki pogubiły już liście, za to dywanik z nich cudownie szeleścił pod nogami. Na drzewach jeszcze sporo różnych odcieni żółci, szczególnie pięknie wyglądały delikatne brzozy i modrzewie przystrojone rudymi igiełkami. W lesie cichutko, słoneczko prześwituje przez kolorowe liście, czasem słychać jakiegoś ptaka i można tak iść i iść … Za szczytem Ciecienia piękna widokowa polanka, w niebieskich mgłach widać okoliczne górki, aż po dostojną Babią. I nastał czas by zejść w dół, schodzimy do Szczyrzyca, tam jeszcze mała przekąska i zimne piwko i niestety trzeba wracać do Krakowa. Tytus tym razem nie może marudzić na za ładną pogodę, korzonki niestety go zmogły. Wracaj więc szybciutko do formy, bo nikt za Ciebie nie będzie przecież narzekał i krytykował Uśmiech.

Relacja fotograficzna - Koło ZA
Powrot
copyright